Czekając...


09 stycznia 2019, 10:37

Jestem... Po prawej stronie ... Patrzę tam, bo mam okno. Po co są okna? Niewidzialna bariera, żeby szczuć człowieka że jest coś po drugiej stronie, co możemy dotknąć ale gdy wyciągamy rękę nie możemy złapać to czego chcemy... Musimy znów wykonać jakiś krok (w tym wypadku przekręcić rączkę okna i pociągnąć do siebie) żeby coś mieć ... I tak jest zawsze, w życiu też... Zawsze musimy zrobić coś, żeby coś dostać... Wkur**a mnie to nooo... Ja chcę inaczej ... Może moja dusza jest za leniwa, żeby wykonywać te skomplikowane operacje żeby coś mieć, zdobyć, osiągnąć ... Może moje ciało jest zbyt leniwe żeby pokierować odpowiednimi organami ? Nie rozumiem tego... Znów moja nicość przeważa nad światem ... 

Mój byt jest czymś ważnym? A Twój jest czymś ważnym ? 

Gdyby teraz CIę nie było to co tak naprawdę przestałoby funkcjonować ? 

Kto zapłakałby nad Tobą? 

Kto by zatęsknił?

Kto by się ucieszył?

Zastanówmy się nad tym ... Ile znaczymy, co i dla kogo ... 

11 stycznia 2019, 15:07
Ok :)

Dodaj komentarz